Akademia Pełnego Zaangażowania (Endeavor Academy – EA) ma swój główny ośrodek na Polskę we Wrocławiu. Poza tym jej członkowie spotykają się w Warszwie, Bydgoszczy, Toruniu i w innych miastach.
Nauki głoszone przez EA oraz przeprowadzany przez nich „trening umysłu” czerpią inspirację z kontrowersyjnej księgi „Kurs Cudów”, Nowego Testamentu oraz programu leczenia alkoholików „12 Kroków”.
Program akademii ma doprowadzić do stania się „nauczycielem cudów” – nie chodzi przy tym o cuda magiczne, ale, jak sami mówią, o przebaczenie i miłość. „Nauczycielem cudów” zostaje się na drodze „transformacji umysłu”. Tej szczególnej przemiany osobowości doświadcza się poprzez czytanie lekcji „Kursu Cudów” połączone z medytacją nad nimi oraz nabywanie i przyswajanie materiałów szkoleniowych wydanych przez Akademię.
W Akademii najważniejszą osobą oraz niepodważalnym autorytetem jest Charles Anderson, przez swoich wiernych nazywany „Mistrzem-Nauczycielem” („Master-Teacher”).
Akademia zarejestrowana jest jako stowarzyszenie, gdyż – jak twierdzą jej adepci – nie ograniczają się do określonej psychologicznej lub religijnej orientacji (wypowiedź zamieszczona na stronach www należących do EA). Często jednak nazywają się bezkompromisowym zaangażowanym chrześcijaństwem (tamże). W rozmowie telefonicznej na pytanie, czy są chrześcijanami odpowiadają: „jesteśmy ponad wszelkimi religiami i wyznaniami”. Także w swoim „Wyznaniu wiary” podają: „Nie uważamy, abyśmy byli jakimś wyznaniem, ani też wcale nie dbamy o różne teologiczne doktryny czy w istocie o jakąkolwiek światową religię lub filozofię, czy też doczesne organizacje czy sposoby życia” (na stronie EA). Natomiast oficjalna nazwa tej organizacji w USA to: „New Christian Church of the Full Endeavor ” (Nowy Chrześcijański Kościół Pełnego Zaangażowania).
Patrick Miller w swojej książce opowiadającej o ludziach związanych z Kursem Cudów („Parę Faktów o Kursie Cudów”, FACIM) przytacza negatywne relacje byłych członków EA, a samą organizację określa jako wzbudzającą kontrowersje: „Ich najcięższy zarzut pada pod adresem zachowania samego Mistrza.
Val Scott, student z Kanady, który od 1979 roku brał udział dwa razy w zajęciach Akademii Endeavor, opublikował osiemdziesięciostronicową broszurę o swych doświadczeniach w Akademii, gdzie, jak twierdzi, Mistrz nie tylko obrażał go słownie, ale także dopuścił się napaści fizycznej. Kalie Picone z Massachusetts, która spędziła w Baraboo [amerykańska siedziba EA] trzy tygodnie, napisała w otwartym liście puszczonym w obieg w kręgach Kursu, że Mistrz ´atakuje wszystkich bez wyjątku ludzi za ich ciekawość intelektualną i za utrzymywanie swej tożsamości ´. Robert Lilly z Las Vegas w stanie Nevada, opisał Mistrza w liście rozesłanym drogą komputerową jako ´egomaniaka stosującego okrężne rozumowani i głupią logikę. Widziałem, jak wrzeszczał na ludzi i kłócił się z nimi, między innymi ze mną… Słyszałem, jak mówił rzeczy, które nawet jako metafory wyraźnie nie zgadzały się z Kursem. Prowadzone przez niego zajęcia były monologami, podczas których nie dopuszcza do żadnych dyskusji ani wątpliwości ´.”
Osoby związane z samym „Kursem Cudów” krytycznie podchodzą do Akademii. Tłumacz „Kursu Cudów” na język polski jednoznacznie negatywnie wyraża się o EA, na której spotkaniach był kilka razy w Warszawie. W prywatnej korespondencji pisze o organizacji jako o sekcie. Podkreśla też, że ich nauki nie mają nic wspólnego z księgą „Kurs Cudów”, „poza tym, że przynoszą ją na swoje mityngi”.
Do grupy tej trafiają osoby poszukujące autentycznego doświadczenia obecności Bożej w ich życiu. Także osoby przeżywające trudne sytuacje życiowe. Tu dowiadują się, że ich przeżycia to tylko „projekcje ich umysłu,”. Na kasecie video z Międzynarodowej Konferencji Młodych Liderów – „You Are The One – Tu chodzi o Ciebie” dla zobrazowania nierealności świata został wykorzystany fragment filmu „Matrix”. Członkowie EA powoli zaczynają wierzyć, że rzeczywistość – jaką do tej pory spostrzegali, nie ma żadnego znaczenia, że wszystko rozgrywa się w ich umyśle – zależnie od nich (!). Zamiast miłości i otwartości wzmacniają się w nich więc postawy egocentryczne i aspołeczne. Następuje ucieczka od rzeczywistości, w której czasem spotyka się cierpienie, śmierć i choroby, które nie są przezwyciężane poprzez rozwiązywanie problemów, leczenie ran, walkę ze śmiercią, ale wypierane przez adepta w świat jego myśli, iluzji oraz urojeń.
Członkowie EA wierzą, że wszystko dzieje się tylko w ich umyśle i to „Bóg jest Umysłem, którym myślą”. Uważają, że są doskonali, że obudzili się i odeszli już ze świata – tego „miejsca ciemności i śmierci” (strony EA). To powoduje pogłębianie izolacji ze światem zewnętrznym, adept EA zaczyna odcinać się od rodziny i bliskich, tym samym „skazany” zostaje na swojego Mistrza, nauczyciela i „nową rodzinę”.
Izolacja od świata i od osób, które w nim pozostają, jest naturalnym następstwem wiary w to, że „właśnie się obudziłem”. Świat, i wszystkie relacje i wspomnienia jawią się jako coś nierealnego. Podsycają to myślenie także teksty Mistrza-Nauczyciela regularnie odsłuchiwane z taśm. Na jednej z nich: „Posłuchaj tego wezwania” można usłyszeć: „Pamiętaj także, że w istocie ten stary świat spustoszenia i oddzielenia, w którym dotychczas z nimi współuczestniczyłeś, wszystkie te zmyślone wyobrażenia w waszych wspólnych wspomnieniach śmierci, które emanowały z twojego chwilowego wtargnięcia w ten świat, skończyły się już i przeminęły bardzo dawno temu. Oni są tylko historią pomyłki, która już dawno odeszła w zapomnienie. Wyzwól ich z niewoli czasu i przestrzeni, która została wymyślona w lęku przez twoją własną pozbawioną znaczenia tymczasową tożsamość. Patrz jak wskakują w światło wraz z tobą, gdy dopełniasz tej nieuniknionej rewolucyjnej metamorfozy ze swej własnej ludzkiej tożsamości w pojedynczy uniwersalny umysł wiecznie stwarzającej rzeczywistości.” (tekst polski całości nagrania można znaleźć na stronie Akademii). Oczywiste jest, że osoby „nieobudzone”, a więc także najbliżsi, rodzina i przyjaciele – są „tylko historią pomyłki”. Albo się obudzą dzięki EA, albo ich istnienie nie ma znaczenia…
Kolejnym z elementów „treningu umysłu” jest praktyka zawieszenia myślenia, tzw. „niemyślenie”, która konsekwentnie stosowana pozbawia zdolności krytycznego myślenia. Akademia, reklamując „Kurs Cudów” podaje: „System myślenia nauczany w Kursie Cudów nie jest bowiem oparty na tym, co dana osoba myśli, lecz w jaki sposób myśli. Nie odnosi się do koncepcyjnej treści myślenia, lecz do jego poluzowania i uwolnienia.” Ta praktyka odrywa adepta od myślenia koncepcyjnego, oddając go w sferę irracjonalizmu.
Przejęciu kontroli nad zdolnością myślenia adepta sprzyja kolejny element proponowany przez grupę – sposób tańca, będący formą medytacji. Taniec ten wprowadza uczestników w trans, w którym nie kontrolują swoich reakcji emocjonalnych, są rozkojarzeni i oszołomieni, co powoduje ich niemożność skupienia się i co za tym idzie krytycznej oceny informacji podawanych na spotkaniach EA.
Akademia jest nastawiona na werbowanie studentów. Swoje ulotki roznoszą głównie do akademików i na uczelnie. Jednakże nie brak tam także osób starszych. Te trafiły na Akademię w trudnych chwilach swojego życia (utrata pracy, załamanie po stracie bliskiej osoby, rozczarowanie innymi wyznaniami) i otrzymały tu bezwarunkową, tanią akceptację. Ich przynależność do elitarnej wspólnoty, odcinającej się od „świata” kompensuje wiele braków. Rodzina i bliscy początkowo myślą, że dzieje się coś dobrego. Bliska osoba w końcu, jak się im wydaje odrywa się od bólu i problemów, chodzi uśmiechnięta. Ta radość nagle okazuje się płytka i pozorna – „jakby ukochana osoba była na prochach”, ale także kosztowna. Nie chodzi już tylko o comiesięczne składki i pieniądze przeznaczane na materiały, ale o coś znacznie więcej, pojawiają się w rozmowie wzmianki o chęci sprzedaży mieszkania czy innych dóbr: „sami jesteśmy na tyle otwarci, że nie boimy się sprzedać wszystko, co mamy, aby dawać i tylko dawać. Ja osobiście sprzedałam działkę, aby pomoc w drukowaniu materiałów i z pewnością nie zawaham się sprzedać mieszkania, kiedy przyjdzie moment na kupienie stałego ośrodka dla naszej działalności”. (wypowiedź jednej z członkiń EA).
Studentom i innym adeptom Akademii oferuje się „atrakcyjny” wyjazd do USA. Równocześnie wmawia im się, że jest to bardzo ważne dla rozwoju duchowego. Adepci wyjeżdżają do Baraboo w stanie Wisconsin, gdzie mieści się główny ośrodek Endeavor Academy, zwany „Wiejską Siedzibą Boga”. Tam przechodzi się skondensowany „trening umysłu” z samym „Mistrzem-Nauczycielem”. Po takim kursie można zostać „nauczycielem cudów”, a może nawet „mistrzem”, o czym marzą członkowie EA.
Nadejście Wielkiego Przebudzenia – relacja osobista
Dla zobrazowania mechanizmów, wykorzystywanych przez Akademię Pełnego Zaangażowania, pozwolę sobie na przekazanie osobistych spostrzeżeń z udziału w sesji organizowanej przez tą grupę. Szczegółowo mechanizmy psychomanipulacyjne stosowane przez grupę oraz sposoby przejmowania kontroli nad adeptami opisał psycholog amerykański Steven Hassan na stronie: http://www.freedomofmind.com/groups/endeavor/endeavor.asp Tłumaczenie tego tekstu znajduje się na stronie: http://www.centrum.k.pl/tekst/endeavor.htm
Rok temu odbyła się we Wrocławiu sesja o nazwie „Nadejście Wielkiego Przebudzenia”. Przyjechali na nią członkowie organizacji z różnych państw i – ten najważniejszy, „Mistrz-Nauczyciel”, którego nazwiska nie chcieli zdradzić. Szczegółową relację z tego spotkania przedstawiła pani Eliza Głowicka, reporterka Gazety Wyborczej w artykule z dnia 7 kwietnia 2002 roku, pod nazwą: „Czy we Wrocławiu pojawiła się nowa sekta?” Zachowanie uczestników opisała w następujący sposób:
„Zabytkowa, wysoka sala. W niej około 100 osób. Z głośników leci głośna taneczna muzyka. Jasna blondynka o kręconych włosach potrząsa nerwowo głową i ramionami wyrzuconymi w górę. Ma nienaturalny wyraz twarzy i głośno się śmieje. Stojący obok niej ludzie robią to samo. Podnoszą rękę lub obie do góry, kiwają się w takt muzyki, uśmiechają się błogo lub coś wykrzykują po angielsku. Wchodzą na krzesła. Niektórzy mają przymknięte oczy. Otaczają starszego, na oko 70-letniego mężczyznę w białym podkoszulku, który przechadza się boso wśród zebranych. Jego słowa (amerykański, angielski) wywołują ekstazę. – Jesteście szczęśliwi? – woła.”
Uczestniczyłam jako obserwator we fragmentarycznej części tego spotkania. Wcześniej zapoznałam się z materiałami promocyjnymi Akademii i wyszukałam wszelkie informacje na jej temat. Mogłam doświadczyć osobiście, jak kult jednostki i mechanizmy grupowe mogą wpływać na zachowanie osób na sali – stałych członków grupy, osoby, które po raz pierwszy miały z nią kontakt i moje osobiste.
Pośrodku sali ustawione były krzesła, do ich zajęcia zapraszano nowo przybyłe osoby. Udało mi się nie skorzystać z miłego, ale natrętnego zaproszenia, dzięki czemu miałam lepszy widok na całą salę. Kiedy „Master” mówił wydawało się, że każde jego słowo wywołuje poruszenie i euforię. Mimo złego nagłośnienia tłumacza, wyraźnie słyszałam to, co mówił. Wcale nie było w tym nic nadzwyczajnego, a nawet można by zarzucić mu niespójność i nielogiczność wypowiedzi. I nie jest to tylko moja subiektywna opinia. Pewne frazy, które wypowiadał, wywoływały podobne reakcje histeryczne u wielu osób. Te osoby rozsiane były wśród siedzących na krzesłach, ale przede wszystkim – otaczały siedzących wianuszkiem.
Od razu pomyślałam, że dobrze zrobiłam odmawiając siedzenia na krześle. Jedna z osób, które skorzystały z tego zaproszenia, wyznała mi po spotkaniu, że co jakiś czas myślała: „chyba jest ze mną coś nie tak, skoro tyle osób rozumie o co temu człowiekowi chodzi a ja nie?”
Poza głośnymi okrzykami i histerycznym śmiechem – nieadekwatnym do wypowiedzi „Mastera”, o wiele bardziej niepokojące było to, co osoby w „wianuszku” robiły ze swoim ciałem. Stały na boso i uprawiały coś w rodzaju transowego tańca. Mocno potrząsały rękoma i nogami, głośno wypuszczały powietrze, machając przy tym silnie głową, wprowadzając się w stan odurzenia pozbywały się ze swojego umysłu realnie istniejącego świata. Rozpoczął się „trening umysłu”.
Podsumowanie
Akademia Pełnego Zaangażowania to organizacja o silnie rozwiniętej strukturze władzy. Na samym szczycie stoi „Master-Teacher”, potem są inni „Masters” – mistrzowie, są też „nauczyciele cudów” i ci, którzy się w nich dopiero „przeobrażają”. „Mistrzowi-Nauczycielowi” przypisuje się niemal boski autorytet. W każdym razie ma on prawo decydowania o ważnych sprawach życiowych pozostałych członków. Akademia izoluje się od reszty społeczeństwa. W grupie istnieje silny podział na to co wewnętrzne – „przebudzone” i to co zewnętrzne – „miejsce ciemności i śmierci”. Przy tym izolacja od świata zewnętrznego, od bliskich następuje stopniowo i jest natury psychiczno–emocjonalnej, nie fizycznej, chyba, że adept wyjedzie do Stanów Zjednoczonych. W grupie występuje specyficzna terminologia, zrozumiała jedynie dla członków. Akademia uzależnia swoich członków psychicznie i ekonomicznie za pomocą technik psychomanipulacyjnych. Członkowie wspólnoty są przekonani o jej elitarności, natomiast ich rodziny zauważają destrukcyjny wpływ EA na samych adeptów, sympatyków i całą rodzinę. Akademia ukrywa swoje cele oraz normy w sposób istotny regulujące życie jej członków. Zarejestrowała się jako stowarzyszenie, deklaruje, że nie ma nic wspólnego z żadna religią, natomiast funkcjonuje jak związek wyznaniowy.
Zebrane fakty, relacje osób bliskich i specjalistów, osobisty kontakt z członkami Akademi Pełnego Zaangażowania, ich wypowiedzi, materiały przez nich kolportowane i strony internetowe, a także wiedza z zakresu psychologii społecznej oraz psychologii osobowości, pozwalają mi stwierdzić, że opisana grupa kultowa ma charakter destrukcyjny.
BIBLIOGRAFIA
· Jolanta Podsiadła: „Szczęście dla wszystkich” Wieczór Wrocławia, 27.02.2002
· Eliza Głowicka: „Czy we Wrocławiu pojawiła się nowa sekta? Nadchodzi Wielkie Przebudzenie.” Gazeta Wyborcza Wrocław, 8.04.2002.
· Patrick Miller „Parę Faktów o Kurssie Cudów” FACIM (maszynopis)
· http://www.centrum.k.pl/tekst/akademia.html
· http://www.rickross.com/groups/eacademy.html/
· http://www.freedomofmind.com/groups/endeavor/endeavor.htm
Materiały Akademii Pełnego Zaangażowania:
Kasety video:
· Kurs Cudów. Podręcznik, lekcja 121. Przebaczenie jest kluczem do szczęścia. Nauczanie Mistrza-Nauczyciela.
· Uzdrawianie Przez Cuda. Wizyty Domowe. Wizyta druga: „Odwróć się i spójrz na mnie”
· Kurs Cudów. Podręcznik, Lekcje 1-7. Zmiana mojego zdania na temat wszystkiego. Nauczanie Mistrza-Nauczyciela.
· You Are The One – Tu chodzi o Ciebie. Międzynarodowa Konferencja dla Młodych Liderów 2002 organizowana pod patronatem A Course In Miracles International.
Kaseta magnetofonowa: Kurs Cudów. Spotkanie medytacyjne z 50 lekcjami.
Płyta CD: Kurs Cudów. Podręcznik. Jestem podtrzymywany Miłością Boga. Lekcje 1-50
Broszury:
· Kurs Cudów. Podręcznik. Lekcje 1-60. Bóg jest Umysłem, którym myślę. Jestem podtrzymywany miłością Boga.
· Pokój Uzdrawiająca Moc Miłości i Przebaczenia.
· Wszystko o Bogu, oraz jak go odnaleźć .
· Jezus się modli . Modlitewnik Jezusa Chrystusa.
· Jestem podtrzymywany miłością Boga. Dwudziestominutowa Książeczka.
Strony www:
http://www.acimi.com/events/languages/polish.htm – oficjalna strona w USA
polskie strony:
http://www.kurscudowdlawszystkich.w.interia.pl lub http://www.kurscudow.org – różne wersje (strony są zmieniane)
www.net26.pl/~kc/akademia.htm – już nie działają
A. L.